GDY OBOWIAZEK WEZWIE MNIE,
TAM WSZEDZIE, GDZIE SIE PALI.
TY MI, O PANIE SILE DAJ,
BYM ZYCIE LUDZKIE OCALIL.
POZWÓL, NIECH DZIECKO PÓKI CZAS,
Z PLOMIENI CALO WYNIOSE.
PRZERAZONEGO STARCA DAJ,
USTRZEC PRZED STRASZNYM LOSEM.
DAJ, PANIE, CZUJNOSC, ABYM MÓGL,
NAJSLABSZY SLYSZEC KRZYK.
DAJ SPRAWNOSC I PRZYTOMNOSC BYM,
UGASIL POZAR W MIG.
SWE POWOLANIE PELNIC CHCE,
I WSZYSTKO Z SIEBIE DAC.
SASIADÓW, BLIZNICH W BIEDZIE STRZEC,
I O ICH MIENIE DBAC.
A JESLI TAKA WOLA TWA,
BYM ZYCIE DAL W OFIERZE.
TY BLISKICH MYCH W OPIECE MIEJ,
O TO CIE PROSZE SZCZERZE.
(Autor nieznany)