uratowana sarenka

Dzisiaj będąc na obchodzie z psem znalazłem małą sarnę, która leżała przy ogrodzeniu boiska. Zabraliśmy

 

ją do garażu i powiadomiliśmy nadleśnictwo w Rudniku.

 

Przyjechali leśnicy i zabrali ją do schroniska, mamy nadzieję, że odzyska siły i trafi

z powrotem do lasu.

Sarna na garażu

teraz czeka na mundur bojowy

walne zebranie

Zgodnie z uchwałą zarządu jednostki w zimową sobotę 25 stycznia odbyło się Walne Zebranie naszej straży.

Zebranie zaszczycili goście w osobach:

Gabriel Waliłko – starosta niżański, prezes ZOP ZOSP RP w Nisku

st. bryg. Ryszard Sieńko – komendant powiatowy PSP w Nisku

Stanisław Nowakowski – wójt gminy

Artur Niwiński – radny rady powiatu

Edward Golec – przedstawiciel Rotundy

Zebranie prowadził dh Grzegorz Węglarz. Obecnych na zebraniu było 30 druhów i jedna druhna.

Sprawozdanie z pracy w 2013 roku oraz plan pracy na 2014 r. przedstawił prezes dh Jan Pac.

 


Strażacy na WOŚP

 

 

STRAŻACY NA WOŚP



Druhny i druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Krzeszowie zaprezentowali pokaz ratownictwa medycznego podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zorganizowanej w Zespole Szkół w  Krzeszowie.


Oto krótka fotorelacja z pokazu.

 


zebranie

Zarząd naszej jednostki podjął uchwałę o zwołaniu na dzień 25 stycznia br. o godz. 17,00/sobota/ Walnego Zebrania naszej jednostki, na które zapraszamy.

Po zebraniu dorocznym obyczajem odbędzie się „Bal Strażaka” na który zapraszamy druhny i druhów oraz piłkarzy naszej Rotundy wraz z działaczami i sponsorami

 

 

 

życzenia

Z okazji świąt Bożego Narodzenia



składamy Wszystkim najlepsze



życzenia zdrowych i pogodnych świąt



oraz dużo zadowolenia



i samych sukcesów w Nowym 2014 Roku

 


szkolenie pilarzy

W sobotę 23 listopada w Rudniku odbyło się doskonalące szkolenie dla pilarzy ratowników jednostek OSP przeprowadzone przez pracowników nadleśnictwa Rudnik. Z naszej jednostki w szkoleniu uczestniczyli druhowie: Dyjak Jan, Kopel Jerzy, Gajda Marcin i Gajda Piotr.

Kilka zdjęć z zajęć w lesie:

Druhowie pilnie przysłuchują się instrukcjom przekazywanym przez pracowników nadleśnictwa.

kolejne zdarzenie

Wtorek 29 październik bardzo ładna pogoda jak na tę porę roku i po południu syrena, pali się samochód na ulicy Tarnogrodzkiej. Szybki wyjazd, bo samochód pali się szybko, ale udało się ugasić mimo dużych strat, pożar wybuchł w komorze silnika.

Kilka zdjęć z miejsca akcji:

akcja dobiegła końca!

wypadek drogowy

Dzisiaj rano na drodze powiatowej między Podolszynką Ordynacką, a Plebańską doszło do wypadku samochodowego w którym ucierpiała kierująca samochodem Nissan na biłgorajskich blachach i oczywiście samochód chyba nadaje się do kasacji. Przyczyna na prostej drodze przy ładnej pogodzie musiała być prozaiczna i taka była. Kierująca samochodem była w Krzeszowie i zabrała psa, który nie miał właściciela i gdy wracała do domu pies wskoczył kierującej nagle na kolana, a ta straciła panowanie nad kierownicą i zakończenie jazdy widać na zdjęciach:

ratownik dostaje się do akumulatora celem odłączenia

efekt zdarzenia

ratownik kieruje ruchem i pozuje do fotografii

pożar na Górnym

W sobotnie przedpołudnie przy ładnej pogodzie o tej porze roku każdy z nas miał swoje zajęcie, ale zawyły syreny, nadeszły smsy i wyjazd do akcji.

Gdzie jedziemy? pali się stodoła w Krzeszowie Górnym, zadysponowane zostały obydwa nasze samochody „Maniek” i Jelcz, bo trzeba wody, więc 12 ludzi zostawiło swoją robotę i na chwilę udało się do działań ażeby pomóc sąsiadom za miedzy. Na miejscu okazało się, że to nie chwilę, bo gospodarz w stodole nazbierał cały dobytek rzeczy niezbędnych, ale i takich, które w stodole nie powinny się znaleźć. Początkowo zagrożenie było duże, bo zabudowa zwarta nastawiane różnych budek łatwopalnych, a w każdej mnóstwo gratów. Na miejsce zostało wezwanych kilka zastępów, a później jeszcze dodatkowo dwa samochody z wodą, bo tej zaczęło brakować w sieci wodociągowej. Pożar po godzinie udało się opanować i dopiero teraz zaczęła się bardzo przyjemna robota dla ratowników czyli widłowanie słomy i siana zgromadzonego w stodole. Na wstępie pisałem o krótkim działaniu, bo takich stodół już się dzisiaj nie spotyka, a tu masz babo placek. W stodole zgromadzone było także dużo różnych gratów i to wszystko trzeba było wyciągać żeby do końca można było dogasić zgliszcza. Akcja przekroczyła cztery godziny działania i ratownicy otrzymali posiłek, jak również dostali podmianę z jednostek z gminy Harasiuki.

Straty gospodarza są dość poważne, a szczególnie pasza dla krów, którą trudno będzie o tej porze roku zabezpieczyć na zimę. Myślę, że inni sąsiedzi przyjdą z pomocą?

Kilka zdjęć z miejsca działań:

chwila wytchnienia i kilka kęsów pizzy

była też kiełbasa

i działamy dalej